Święty Krzyż, inaczej nazywany Łysą Górą, jest szczytem w Górach Świętokrzyskich. Przez to, że jest objęty ochroną w ramach mieszczącego się tam Świętokrzyskiego Parku Narodowego, musieliśmy zostawić nasze auto na parkingu. Opcji, by dotrzeć do znajdującego się tam Sanktuarium, było kilka - pójście pieszo, przejazd kolejką lub pojazdem konnym, a także przejście, prowadzącym Drogą Królewską z Nowej Słupi, niebieskim szlakiem turystycznym. My wybraliśmy jazdę wozem. Droga na szczyt prowadzi przez las, gdzie oprócz turystów, można napotkać spokojnie płynące, chłodne i orzeźwiające strumyki.
Po jakichś 30 minutach dotarliśmy na szczyt, z którego rozciągają się przepiękne widoki na całą Kielecczyznę. Towarzysząca nam słoneczna pogoda oraz klimat tego miejsca, sprawiły, że do głowy przyszło mi skojarzenie z włoskimi albo hiszpańskimi sanktuariami i kapliczkami.
Druga, podana przeze mnie nazwa tego miejsca, pewnie dobrze skojarzyła się Wam z odbywającymi się, według legendy, sabatami czarownic, co jest dość paradoksalne biorąc pod uwagę, że mieści się tam Kościół pw. Trójcy Świętej.
Jest to najstarsze sanktuarium w Polsce, od XIV wieku nazywane Świętym Krzyżem, z powodu przechowywanych w Kaplicy Oleśnickich relikwii drzewa Krzyża Świętego. A od 75 lat, obok sanktuarium, znajduje się klasztor i nowicjat Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Jest to jedna z największych, turystycznych atrakcji tego regionu, a także ważny cel licznych pielgrzymek, które to mogliśmy zauważyć pod świątynią.
W ramach ZPORR miejsce to zostało poddane pracom, takim jak renowacja zabytkowych organów (zniszczonych przez wojska austriackie w 1914r.), wykonanie oświetlenia, zamontowanie zabezpieczeń przeciwwłamaniowych i przeciwpożarowych i konserwacja klasztoru.
Za to z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (Program Regionalny Narodowej Strategii Spójności 2007-2013) dofinansowana został projekt o skomplikowanej nazwie Centrum Tradycji i Turystyki Gór Świętokrzyskich wraz z restauracją zabytków Świętego Krzyża – etap I, pod którą kryje się wiele zagadnień. Jest to między innymi Zagospodarowanie na potrzeby turystyczne nieruchomości gminnych w Hucie Szklanej przy wjeździe do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, czyli prościej mówiąc budowa miejsc parkingowych, obiektu małej gastronomii, itp. Kolejne podprojekty dotyczą renowacji wschodniej i zachodniej fasady klasztoru, utworzenia schroniska młodzieżowego i pola namiotowego oraz budowy Osady Średniowiecznej w Hucie Szklanej, gdzie można cofnąć się do czasów pierwszych królów polskich i zwiedzić chatę zielarki, a także przeróżne warsztaty rzemieślnicze.
Wszystkie te działania przyczyniły się do widocznej poprawy atrakcyjności tego miejsca, czego dowodem może być duża liczba turystów, spotkanych na naszej drodze.
| "Koń jaki jest, każdy widzi" |
Jeśli ta nazwa jeszcze nic Wam nie mówi, to myślę, że jak wspomnę o Bartku wszystko stanie się jasne. Bartek, Dąb Bartek. Jeden z najstarszych dębów i najbardziej znanych Bartków w Polsce. Posiada on nawet ulice nazwane jego imieniem, przy których realizowany był projekt "Budowa drogi gminnej w ciągu u. Dęba Bartka i ul. Bartkowe Wzgórze" w ramach Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2007-2013.
Po drodze napotkałam także tablicę z mapą i wieloma przydatnymi informacjami. Widniało na niej także logo Narodowej Strategii Spójności i podpis, że jest to projekt "Turystyczna i gospodarcza kampania promocyjna powiatu kieleckiego", dofinansowany kwotą 1 mln złotych (całkowity koszt 1 mln 450 tys. złotych) w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Projekt ten przyczynił się do wydania, w trzech wersjach językowych, przewodnika turystycznego, a także do postawienia wspomnianych "interaktywnych gablot" bogatych w najważniejsze dla turysty informacje.
Było to ostatnie miejsce, które zwiedziliśmy podczas naszej podróży. Przyszedł czas powrotu do domu. Pisząc te posty uświadomiłam sobie, ile niezapomnianych miejsc odwiedziliśmy przez te 7 dni. Samo ich opisanie i opowiadanie wrażeń z nimi związanych, zajęło mi 6 tygodni.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do podróży po naszym kraju, który jak widać zmienia się w niewyobrażalnie szybkim tempie, dzięki funduszom europejskim. Polska staje się jeszcze piękniejsza! ;)
W kolejnych dniach generalne podsumowanie, a następnie rozpocznę cykl postów o moim mieście, czyli Gdańsku! :D
| "Turystyczna i gospodarcza promocja powiatu kieleckiego" |
aż szkoda, że to koniec tej facynującej podróży.z ciekawością śledziłam jej kolejne etapy!!Super komentarz, super zdjęcia, super podróż,wielkie dzięki!!
OdpowiedzUsuńSiemka Bartek xD Najlepszy tekst: koń jaki jest każdy widzi ;D Dąb jaki jest, też każdy widzi w sumie ;p
OdpowiedzUsuńNo to niezla ,,jazde,, przez Polske nam zafundowalas.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze to opisalas i podzielilas sie wrazeniami z innymi.
Szkoda, ze to juz koniec.
A co do funduszy europejskich, to widac, ze nie trzeba sie bac tego ,,smoka,, , tylko trzeba go uzyc.
Pokazalas, ze jednak Polacy wiedza, jak te pieniadze zagospodarowac.
Dzieki za mozliwosc podrozy po Polsce.
Rolnik na Dolinie
Dobrze, że przybliżasz nam jak dzięki funduszom z Unii można zadbać o zabytki historyczne, ale także co można ciekawego zwiedzić w tych wszystkich miejscach; mnie osobiście zainteresowała wioska średniowieczna. Super i szkoda że już kończysz podróże ;)
OdpowiedzUsuńBARTUS KOCHAM CIE!
OdpowiedzUsuńPodróż pierwsza klasa!! :D
OdpowiedzUsuńGalla Anonima