piątek, 28 października 2011

W cieniu Czarciej Skały

W dzisiejszym poście opowiem o Pieskowej Skale. Była to trochę sentymentalna podróż (jeśli może to powiedzieć osoba w moim wieku ;), ponieważ zwiedzałam je z rodzicami prawie 11 lat temu. Mam nawet zdjęcie, jako mały brzdąc, pod Maczugą Herkulesa. Tym razem oglądałam już wszystko bardziej świadomie. 
W Pieskowej Skale, mieszczącej się w Dolinie Prądnika na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, oprócz wspomnianej już, bardzo charakterystycznej maczugi skalnej, zwanej w przeszłości Skałą Twardowskiego/Czarcią Skałą/Sokolą Skałą/Maczugą Kraka (z każdą z tych nazw łączy się legenda), warto zobaczyć Zamek (powstały w XIV wieku, przebudowywany, który uległ zniszczeniom w czasie potopu szwedzkiego, a także pożaru; odbudowany w XVIII wieku), znajdujący się na Szlaku Orlich Gniazd. Obecnie mieści się tam Oddział  Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Przechodząc przez kolejne sale dotyczące konkretnych epok w sztuce, można obejrzeć nie tylko obrazy, ale również rzeźby, meble i przedmioty użytkowe. Jeśli ktoś się tym interesuje, to szczerze polecam, bo znajduje się tam wiele sal bogatych w piękne eksponaty. Tak jak twierdza w Kłodzku oraz Góry Stołowe, Zamek w Pieskowej Skale również był wykorzystany w filmach, takich jak: "Stawka większa niż życie", "Janosik", "Pierścień i róża", "Ogniem i mieczem" oraz nie aż tak dawno kręcone "Nie kłam kochanie".




Warto też zwrócić uwagę na przepiękną okolicę, czyli na Ojcowski Park Narodowy, bogaty w jaskinie, jary, i formy powstałe w wyniku zjawisk krasowych. Najlepiej więc wybrać się na wycieczkę rowerową Jurajskim Szlakiem Rowerowym "Wokół Pieskowej Skały" o długości około 22 km, który prowadzi od Zamku przez wzgórza i doliny jurajskie. Jego przebudowa, dofinansowana z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (1,1 mln zł), dotyczyła oznakowania specjalnymi piktogramami i tabliczkami oraz utwardzenia szlaku, a także budowę mostku na Prądniku. Została założona również strona internetowa, która promuje szlak i atrakcje znajdujące się na jego trasie. Uważam, że taka wycieczka rowerowa jest bardzo dobrym sposobem na aktywne spędzenie czasu, w niezaprzeczalnie cudownym otoczeniu przyrody.




Dodatkowo na przełomie września i października miał zostać uruchomiony Małopolski System Informacji Turystycznej, składający się z ponad 30 punktów informacji turystycznej i zawierający cyfrowy system informatyczny, sieć infokiosków (o jednym z nich wspominałam w poście o Wadowicach) oraz regionalny portal turystyczny. Oprócz placówek objętych tym systemem, znajdujących się w najważniejszych małopolskich miejscowościach, gdzie można będzie dowiedzieć się wszelkich najpotrzebniejszych rzeczy, postawiono 90 tablic informacyjnych (w tym jedną właśnie w Pieskowej Skale, dzięki czemu wiem o tym projekcie) oraz 150 turystycznych znaków drogowych. Całkowity koszt projektu wyniósł ponad 19 mln zł, a dofinansowany również z MRPO na lata 2007-2013 (Działanie 3.1 "Rozwój infrastruktury turystycznej") kwotą ponad 14 mln zł (ok. 75%). 
Dzięki temu informacje o danym miejscu będą w zasięgu ręki i podróżowanie stanie się przez to przyjemniejsze. Ciekawostką, którą znalazłam, jest planowane przystosowanie systemu dla osób niewidomych poprzez wydanie, napisanych w alfabecie Braille'a materiałów o regionie.
Jak widzicie Pieskowa Skała ma wiele do zaoferowania - z resztą jak cała Małopolska. 
Wracając przez Ojców, naszą uwagę przykuła drewniana Kapliczka znajdująca się na wodzie. Wybudowana została w 1901 roku na rzece Prądnik. Opowieść głosi, że był to sposób na ominięcie zakazu cara dotyczącego budowania na ziemi ojcowskiej. Wnętrze kapliczki zaprojektowane jest w stylu zakopiańskim - i tu pytanie do kolegów i koleżanek z mojej klasy, bo aktualnie powinni być w temacie - czy z czymś się to Wam przypadkiem nie kojarzy? ;D
Po odpoczynku nad rzeką, mogliśmy spokojnie wyruszyć w dalszą, powoli dobiegającą już końca, podróż.


PS Więcej informacji turystycznych na stronie Wrota Małopolski oraz dostępnej w kilku wersjach językowych stronie Visit Małopolska 



















U podnóża Zamku (2000r.)










1 komentarz:

  1. Przepięknie tam jest! Byłam tam jako bardzo mała dziewczynka, chętnie bym się znowu wybrała. :D

    OdpowiedzUsuń