piątek, 4 listopada 2011

Polska na tydzień

Chciałabym dokonać krótkiego podsumowania mojej podróży i działalności na blogu.
A teraz trochę "nudnej" statystki ;)


Czas trwania podróży: 7 dni
Ilość przejechanych kilometrów (razem z powrotem do Gdańska): ponad 2000 km (!)
Odwiedzone województwa (a co się z tym wiąże, zauważenie wielu projektów realizowanych w ramach Programów Regionalnych Narodowej Strategii Spójności): kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, łódzkie, dolnośląskie, opolskie, małopolskie i świętokrzyskie
Omówione projekty ZPORR: 10
Omówione projekty z Narodowej Strategii Spójności: ok. 35 


Opisywałam spotkane projekty z różnych grup, aby pokazać wieloaspektowość i różnorodność działań, na które przeznaczane są unijne fundusze. "Pod lupę" brałam programy dotyczące, m.in. odnowy zabytków, budowy dróg, obiektów służących rozrywce, elementów poprawiających życie mieszkańców danych miejscowości, czy ułatwiających zwiedzanie ciekawskim turystom.




Przez sześć tygodni podróżowaliście ze mną, odwiedzając pierwszą stolicę Polski, bawiąc się w średniowiecznym stylu i wygrzewając się wirtualnie w Uniejowskich termach. Stamtąd, po zgromadzeniu sił witalnych, zwiedziliśmy Europejską Stolicę Kultury 2016 oraz miasto, w którym spotkały się trzy sąsiednie kultury oraz unijne projekty. Wypoczęliśmy chwilę w zrewitalizowanych parkach zdrojowych w uzdrowiskowych miejscowościach. Po drodze nie zabrakło również charakterystycznych elementów krajobrazu, licznych zamków i pałaców, a także obiektów i miejsc ważnych pod względem religijnym. Ogromnej frajdy dostarczył nam Park Miniatur.  Dąb, jaki jest, każdy widział oraz utwierdził się, że wbrew znanej piosence, śliwki nie rosną na sośnie, tylko w okolicznych szydłowskich sadach ;) 
A wszędzie tam towarzyszyły nam fundusze europejskie. 


Mam nadzieję, że tym samym zachęciłam Was do podróżowania po naszym kraju oraz pokazałam Wam, że dzięki wielu zmianom, Polska staje się jeszcze piękniejsza. Sprawiają, że jest ona atrakcyjna nie tylko dla polskich, ale i zagranicznych turystów. Wszystko to zawdzięczamy oczywiście bogactwu narodowemu i polskiej różnorodności. Trzeba jednak zauważyć, że rewitalizacja zabytków, budowa nowych, zachęcających do odwiedzania obiektów wpływa korzystnie na wizerunek Polski i nasze podróże.


Jednak, jak powszechnie wiadomo, "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej", dlatego następne posty poświęcę na opis projektów realizowanych w Gdańsku oraz działań dotyczących mojej lokalnej społeczności.


Na dzień 3 listopada statystyka odwiedzin wyglądała następująco. 
Serdecznie witam wchodzących na mojego bloga obcokrajowców lub Polaków mieszkających za granicą - mam nadzieję, że Polska im się spodobała i zauważyli, jak wiele szybko się zmienia ;)






Przeprowadziłam również ankietę, w której wzięło udział 21 osób. Dziękuję za każdy oddany w niej głos ;)
Padło następujące pytanie: "Czy zauważacie wpływy funduszy europejskich na Wasze otoczenie?"
Większość, czyli 66% (14 głosów), odpowiedziała, że jest on bardzo widoczny, a 14% (3 głosy), że raczej jest on zauważalny.
14% (3 głosy)ankietowanych stwierdziło, że nie widzi wpływu działań unijnych na ich otoczenie, a jedna osoba czyli 4% nie miała zdania.
W dobie obecnego kryzysu w Europie, tym bardziej należy docenić fakt, że Polska zdążyła tak efektywnie wykorzystać środki unijne.


Chciałabym też podziękować za wszystkie komentarze oraz zapytać, jak oceniacie cały cykl, filmiki, zdjęcia i treść, która dotychczas pojawiła się na blogu? ;D Liczę na Wasze opinie ;)


PS Tutaj możecie zobaczyć mapę z lokalizacją zdjęć, co pomoże Wam zwizualizować sobie trasę podróży

2 komentarze:

  1. Była to fantastyczna podróż i już żałuję, że się kończy,z ciekawością czekam na Gdańsk .Ciekawe ,lekkie komentarze i opisy, informacje podane w bardzo"strawnej " formie,fajne zdjęcia - GRATULUJĘ!!

    OdpowiedzUsuń